Las

 

Las.

Otulam się nim jak ciepłym, pachnącym kocem.
Jest blisko zawsze, gdy potrzebuję.
Ponieważ to, co czuję teraz jest ważne.
Jestem ważna.
Ty też jesteś.




Las Bielański, 2022




Ponad 100 tysięcy osób zmarło w Polsce z powodu covidu.
Nie było żałoby narodowej.
Ale każd_ z nas coś przeżywa.
Większość z nas coś straciła.
Niektórzy stracili kogoś.
I to jest ważne.

Na początku covidu myślałam o tym i myślę też teraz, że może bycie osobą, która doświadcza kryzysów psychicznych i stanów lękowych, radzenie sobie z tym przez lata, daje jednak pewne zasoby. Nie, nie takie, że cokolwiek przeżywam mniej. Wbrew temu, co niektórzy sądzą, ani leki, ani terapia nie powodują przeżywania MNIEJ. Jeśli tak jest skonsultuj się z lekarzem…koniecznie.

Przeżywa się nawet bardziej i głębiej. Jest jednak pewna super-moc (która nie spada z nieba), supermoc wypływająca z godzin opowiadania siebie, przeżywania siebie i doświadczania, przeszukiwania swoich najczarniejszych i najstraszniejszych zakamarków bardzo długo i niewygodnie, która powoduje, że teraz już pamiętam, że każdy, nawet najgorszy stan emocjonalny MIJA. Pamiętam o tym, nawet gdy jest najgorzej na świecie, a bywa naprawdę źle czasem.
Nawet gdy zaczynam tracić świadomość i wiem, że nadchodzi atak paniki.

Nie wiem kiedy minie covid.
Nie wiem kiedy minie wojna.
Nie wiem kiedy to, co jest w moim organizmie niepotrzebne, postanowi się zmniejszyć.
Nie wiem czy leki, które zaczęłam brać pomogą.
Nie znam odpowiedzi, nie znam pewnie też wielu pytań.
Sporo rzeczy nie zależy ode mnie.
Sporo rzeczy budzi teraz mój lęk, a nawet rozpacz.

Ale to co we mnie przeżywane i doświadczane, może przeze mnie przepływać i mnie wzmacniać.
Bo kiedy próbuje to hamować (a próbuję) - odbiera mi siły. A wtedy ani sobie, ani innym nie będę w stanie pomóc.




Las Bielański, 2022