Boję się być matką

 Boję się być matką.






Ponieważ matki obserwuje się jeszcze uważniej.

Na matki patrzy się jak na potencjalne zagrożenie.

Jak na wieczną nie-dość-dobrość.

Matki są zmęczone o wiele bardziej niż ja.

Matki dbają o wszystkich.

I nikt nie przypomina im, by dbały o siebie.


Boję się być matką.


Ponieważ nauczyłam się być matką dla samej siebie wcale nie tak dawno.

Taką czułą i cierpliwą.

Kochającą bezwarunkowo.

Akceptującą.

Nauczyłam się być swoją matką zupełnie niedawno.

Choć wiele matek nie nauczy się nigdy.


Boję się być matką.


Że zostanę sama. 

Że będzie ze mną źle i nie będę umiała.

Że spierdolę na całej linii.


Boję się być matką.


Że nie będę umiała być sobą.

Że nie będę potrafiła pozwolić mu być sobą.

Że nie będę umiała odpuścić, oddzielić się i kochać.

Że będę kochać za mało.

Że będę kochać za bardzo.


Boję się być matką.


Bo wiem o tym tak mało, a ty jesteś już ojcem.

Bo moje ciało się zmieni i ja się zmienię.

Bo moje dziecko będzie się zmieniać.



Boję się być matką.


Bo boję się być zależna, potrzebująca i słaba.

Bo zbyt wiele razy zostawałam sama. 

Bo boję się, że zrobię mu krzywdę.

Że przestanę kochać siebie i życie.


Boję się być matką. 


Boję się tej miłości, która mogłaby mnie wypełnić.

Boję się tego pragnienia.

Boję się, choć już się go nie wypieram.

Boję się cienia.

I co moje dziecko zobaczy we śnie.


Boję się być matką.


Bo zawsze będziesz ojcem nie mojego dziecka.

Bo nie będę nigdy jedyną matką twojego dziecka.

Boję się, że mnie znienawidzisz.



Boję się być matką.
Ponieważ umrę.

Boję się być matką.
Bo moje dziecko kiedyś umrze.

Boję się być matką.


Boję się różnych rzeczy.

Lecz przy tobie boję się mniej.