„Dlaczego tak wielu ludzi ma trudności z oddychaniem głęboko pełną piersią? Odpowiedź brzmi: ponieważ oddychanie pobudza uczucia, a tego właśnie ludzie się boją. Jako dzieci wstrzymywali oddech, żeby nie płakać; prostowali plecy i usztywniali klatkę piersiową, żeby powstrzymać złość, zaciskali gardła żeby nie wydostał się z nich krzyk.”
A. Lowen „Głos ciała”
,,Wcierpieć się w prawdę" - tego wyrażenia używa Gabor Mate w filmie ,,Wisdom of Trauma". Podkreśla też, że aby się rozwijać potrzebujemy przywiązania i autentyczności.
Myślę o tym dzisiaj, gdy z jednej strony mam w sobie ogrom radości, wdzięczności, dumy i dobrej energii, a jednocześnie rozbijam moje traumy, wracają do mnie lęki, jak bumerang wraca poczucie osamotnienia, rozcinam się w środku i próbuję znaleźć pocieszenie, ponieważ bardzo mnie dziś boli.
Myślę dużo dziś o tym, że gdybym przez wszystkie te lata zamiast pracować nad sobą, opowiadać siebie, opowiadać bez końca, przyjmować leki, które uratowały mi życie, mierzyć się z wieloma skutkami ubocznymi zarówno tych leków, jak i CZUCIA, gdybym zamiast tego wszystkiego nie zrobiła nic z moim bólem, gdybym nie ,,wcierpiała się w prawdę", to żyłabym dalej w tym wygodnym zaprzeczeniu, tak jak przez wiele lat trwałam.
Tak jak trwa wiele osób, które znam. Przez wiele lat. Bez refleksji.
Gdybym nie podejmowała moich decyzji, nie ryzykowała, to nie potrafiłabym, tak jak przez lata nie umiałam, być empatyczna wobec drugiego człowieka, ponieważ nie byłabym empatyczna wobec samej siebie.
Jak można pokochać i zaakceptować kogoś, jeżeli nie kocha się nie akceptuje siebie? Spotykam wielu takich mężczyzn, mają trzydzieści parę lat, czterdzieści parę, a czasem więcej.
Mówią, że chcą być w związku, robią wszystko, by pokazać, że tak właśnie jest, są inteligentni i wydają się dojrzali, ale prędzej czy później okazuje się, że ,,chcą, ale nie mogą".
Mówią zawsze to samo. Robią zwykle na odwrót.
,,Zależy mi"
,,Gdyby mi nie zależało, to by mnie tu nie było"
,,Jesteś interesująca".
,,Jak się czujesz?"
,,Mów, gdy coś jest nie tak"
,,Chcę związku"
Często myślę o nich ze współczuciem, bo lubią zwalać odpowiedzialność za to, że ,,nie potrafią" na wszystko poza sobą (współlokatorka, była dziewczyna, pogoda) i lubią kreować swój wizerunek ,,miłych chłopców", którzy nikomu nie chcą przecież zrobić przykrości.
Nie chcą zrobić przykrości, więc nie dzielą się tym, co naprawdę przeżywają.
,,Nie chcą być niemili'', mówić rzeczy ,,przez które może być przykro", więc one night stand przedłuża im się czasem do kilkunastu miesięcy.
Są tacy, kurwa, biedni. Mają za to zwykle silny, emocjonalny związek z substancją, dzięki której ,,rozjaśnia im się umysł" i wpadają na genialne pomysły.
I może jak ktoś ma 15, no dobra, 25 lat, to jeszcze spoko, mogę się poużalać razem z nim, jaki to jest biedny. Ale jeżeli ktoś wie I WIE to od lat, że nie potrafi stworzyć związku, ale krzywdzi kolejną kobietę, używa jej tylko po to, by znów przekonać się, że ,,jest wyprany z emocji", to tak, jest to chłopiec, ale zdecydowanie nie jest to ,,miły chłopiec".
Jest to okrutna, nieodpowiedzialna i bardzo niedojrzała osoba. Jest to osoba, która nie chce podjąć minimalnego wysiłku, by zrozumieć czego właściwie chce, by poznać siebie, zaakceptować i polubić siebie i poznać drugiego człowieka.
Ale gdy spotka kolejną kobietę gotową do budowania relacji, zrobi zapewne to samo, a potem powie jej ,,przesadzasz".
Jestem zmęczona traceniem energii na takich ludzi i przeżywaniem znów rozczarowania, choć od początku przecież chcieliśmy dokładnie tego samego.
Jestem zmęczona ,,chcę, ale nie mogę", jestem zmęczona próbowaniem.
Jestem zmęczona próbami budowania relacji z kimś kto świetnie buduje wizerunek dojrzałego mężczyzny, ale chwilę później okazuje się, że zamiast partnerki potrzebuje raczej.
Matki.
Terapeutki.
Kumpeli na imprezę.
Pocieszycielki.
Największej fanki.
Jestem zmęczona wszechobecnym strachem przed zaangażowaniem.
Jestem zmęczona przekonywaniem, że się uda, gdy jedyne co robisz, to szukasz powodów, dla których nie warto nawet nie próbować.
Jestem zmęczona próbami zrozumienia kogoś, kto sam nie chce zrozumieć siebie.
Jestem zmęczona czuciem tej złości, bólu i rozczarowania.
Nie chcę tracić energii na czyjeś gry, a może teraz się uda, bo ja ,,chcę, ale nie umiem"
Nie chcę już czuć tego za ciebie.
Nie chcę czuć złości za ciebie i nie chcę twojego lęku.
Całe ciało mnie boli z emocji.
Mam gardło wielkie z wściekłości.
Mam ból w klatce piersiowej z tęsknoty.
Bolą mnie nogi i ręce.
Nie chcę już zużywać energii na próbowanie.
Jestem zmęczona, wściekła i smutna.
Moja energia życiowa jest cenna.
Moja uwaga i uczucia są ważne.
Nie jestem emocjonalnym zsypem, w który można ładować ile wlezie.
Nie jestem człowiekiem do używania.
A Ty nie jesteś miłą osobą.
Nie jesteś dobrą osobą.
I to wyłącznie twój wybór.