So I'm back to the velvet underground
Back to the floor that I love
To a room with some lace
And paper flowers
Back to the Gypsy that I was
To the Gypsy... that I was
(Fleetwood Mac)
Czy za sto lat w ogóle będę pamiętać?
Wszystkie pokoje, dłonie i łóżka.
Pierwsze pocałunki, ostatnie rozmowy.
Czarną kawę na drewnianym stole (rozlałam).
Czy przypomnę sobie wtedy?
Jak w kwietniu padał śnieg w Białymstoku.
Jak w Krakowie nie mogłam oddychać.
A w Opolu właściwie nie było zimy.
Warszawskie szlaki heroinowe.
Czy pomyślę o dziewczynach ubranych w smutek?
Te wszystkie ,,Czy on żyje?"
Wiek, w którym nie wiemy jak się żegnać.
Nie wiemy po co w ogóle się witać.
Czy będę w ogóle pamiętać?
Historie miłosne na trzy czwarte strony.
Dużych chłopców, którzy nigdy nie będą mężczyznami.
Wszystkie ,,po chuj'' i ,,dlaczego''.
Na które nigdy nie znajdę odpowiedzi.
Albania 2020
A może przypomnę sobie wtedy.
Ciepłe suche powietrze na mojej twarzy.
Przerażenie i ekscytację chwil.
Ciekawość silniejszą od strachu.
Dłoń na mojej twarzy.
Usta przy ustach.
Upał pustyni i krople oceanu.
Wszystkie morza i wszystkie góry.
Mdłości na statkach i w górskich autobusach.
Przedziały w nocnych pociągach.
Jak mocno kochałam dobrych i złych ludzi.
I jak mocno walczyłam, by nadal w nich wierzyć.
Albania 2020
Czy gdy pochowam już wszystkich swoich mężów.
Będę pamiętać coś poza miłością?
Czy będę chciała mieć choćby jednego?
Czy będzie się dla mnie wtedy liczyło.
Cokolwiek poza dziewczyną, która chciała wszystkiego.
Rozjebując się przy tym i biegnąc dalej.
Czy będzie ważne coś wtedy dla mnie.
Poza ciepłem w sercu, wspomnieniem przygody.
Ciepłymi kapciami i ciepłym kocykiem.
Świadomością, pewnością, że zanim umrę.
Żyłam.
Góry Przeklęte, Albania 2020