Teraz, gdy zamykam oczy

Kiedyś, gdy zasypiałam.
Wyobrażałam sobie:
Ja na placu zabaw.
Huśtawka, nogi w górę, nogi w dół.
Bezpieczna przed każdą podróżą.




Fot. Olga Plesińska



Huśtam się coraz wyżej.
Prostuję nogi i zginam.
Przecinam sobą powietrze.
Wszechmocna, żądna przygód, lecz wciąż.

Bezpieczna.

Teraz, gdy zamykam oczy.
Migają sceny, światła, ruch.
Rozwala się po raz kolejny.
Zbyt delikatna konstrukcja.

Kiedyś, gdy zasypiałam.
Wystarczyło wznieść się w powietrze.
Otulić chmurką, słodką i miękką.
Obietnicą.

Teraz, gdy zamykam oczy.
Czuję, że naprawdę byłeś ze mną przez chwilę.
I nie, nie rozumiem dlaczego.
Ludzie mają miłość, swoje ramiona.
Wspólne lata, miejsca, wspomnienia.

Ja mam ból po minucie radości.
Złamane obietnice.
Podartą wersję prawdy.
Letnie noce, zbyt szybkie spacery.

Nie wiem po co była nam ta przygoda.
Twoje usta na moich nadgarstkach.
Najładniejsze sceny z naiwnych piosenek.
Bukiet Margaretek, co uschnął zbyt szybko.
Nadzieja.

Nie wiem po co nam ta przygoda.
Twoje oczy, początek jak z filmu.
Gdy ja zaczynam czuć, wierzyć.
Ty gubisz się w swoich zmyślonych historiach.


Teraz, gdy zasypiam.
Nie wiem, czy warto chcieć jeszcze miłości.
Nie wiem, czy bym ją rozpoznała.

I nie wiem po co nam ta przygoda.
Moje łzy i moja nadzieja.
Choć wiem, że jutro spróbuję.
Uwierzyć znów, chociaż na chwilę.





Good wives always know
She should be mad, should be scathing like me, but
No one likes a mad woman
What a shame she went mad
You made her like that

Taylor Swift, ''Mad Woman''